Twój pociąg uciekł ci sprzed nosa,
Więc zaraz myślisz: „Koniec, cześć!”
Bilet wyrzucać chcesz do kosza
I wszystko nagle traci sens.

Tymczasem zobacz – to nie koniec!
Pociąg odjechał? W Kosmos fruń!
Strzałą! Rakietą! Kosmolotem!
Tyle jest innych jeszcze dróg!

Zaczekaj –
– Zdążysz jeszcze, zdążysz!
Zaczekaj –
– Jeszcze będzie czas!
Zaczekaj –
– Wolniej znaczy mądrzej!
Zaczekaj –
– Kochaj to co masz!

Tyle jest stacjo na twej drodze,
Tyle pociągów, tyle miast,
Tylko fantazji popuść wodze,
A tysiąc nowych ujrzysz szans.

Nigdy za późno nie jest jeszcze,
Żeby dogonić pociąg twój,
Żeby spóźnione znaleźć szczęście,
Które ucieka ile tchu.

Zaczekaj … etc.

Twój pociąg uciekł? Jego strata!
Niech gdzieś się toczy w siną dal.
Szybsza od niego myśl skrzydlata
Poniesie cię w daleki świat.

A gdy ci Ziemia będzie mała,
Po nieboskłonie ptakiem leć!
Ot i skończona sprawa cała –
– Wystarczy, żeby tylko chcieć!

Zaczekaj … etc.