Może to żart, może nie żart,
Lecz mówią mi – nie pchaj palca między drzwi!
Ja mówię – wiem! I śmieję się!
A potem sam znów się w biedę nową pcham.

Może to żart, może nie żart,
Lecz słyszę wciąż: człowiek chytry jest jak wąż!
Ja mówię mija czas i obrywam któryś raz!

Jestem jaki jestem,
Nie narzekam nigdy na los!
Jestem jaki jestem
I kłopotom śmieję się w nos!

Może to żart, może nie żart
A dzień po dniu słyszę: zmień się bracie już!
Ja mówię – nie! Ja z tego kpię!
I z biegiem lat wierzę bardziej w stary świat!

Jestem jaki jestem,
Nie narzekam nigdy na los!
Jestem jaki jestem
I kłopotom śmieję się w nos!

Może to żart, może nie żart,
A dzień po dniu słyszę: zmień się bracie już!
Ja mówię – nie! Ja z tego kpię!
I z biegiem lat wierzę bardziej w stary świat!