Miałaś być na zawsze – ledwie chwile byłaś,
Jak przesyłka, która w drodze się zgubiła.
Szukam cię od rana, szukam do wieczora,
Jutro i pojutrze, wczoraj i przedwczoraj.

Ale nie ma śladu już po tobie –
– Gdzie ja teraz pójdę, co ja teraz zrobię?!
Jeśli się nie zjawisz, mogę ci obiecać,
Że do ciebie w końcu wyślę i wystukam po literze esemesa!!!

Esemesa! Esemesa!
Nie każ dłużej czekać!
Esemesa! Esemesa!
Szybko czas ucieka!
Esemesa! Esemesa!
Wyślij esemesa!
Esemesa!
Zamknij oczy, pomyśl o mnie i…poczekaj!

Wszystko ci wystukam, wszystko – po literze,
Że wpadłem na maksa – wyznam tobie szczerze!
Że dziewczyny wszystkie mam przez ciebie z głowy,
Że bez ciebie nie ma już o niczym mowy!

Nie wiem co się stało – luz do wczoraj miałem
Ale mi odbiło, albo zwariowałem?
Na odpowiedź twoją teraz czekać będę,
Chyba, że mi powiesz: serce już zajęte!

Esemesa! Esemesa!… etc.

Wyślij mi wiadomość, a się zaraz dowiesz,
Że mi tylko jedno, tylko jedno w głowie!
Nigdzie sobie miejsca nie potrafię znaleźć,
 Boje się pomyśleć, jak to będzie dalej!

Ale nie ma śladu już po tobie –
– Gdzie ja teraz pójdę, co ja teraz zrobię?!
Jeśli się nie zjawisz, mogę ci obiecać,
Że do ciebie w końcu wyślę i wystukam po literze esemesa!!!


Esemesa! Esemesa!… etc.