Spoglądasz w lustro każdego dnia
I pytasz zawsze – czy to ja?
Choć niby siebie tak dobrze znasz,
A jednak obcą widzisz twarz.

I serce bije i dłonie drzą,
Zdumiony wołasz: kto jest kto?!
Chcesz ujrzeć siebie,lecz jak na złość,
Wciąż z tamtej strony obcy ktoś!

Ja to nie ja!
Ty to nie ty!

Wszystko jedno,jak to się stało,
My z tamtych czasów to już nie my,
Z głupich marzeń nic nie zostało,
A być może,że mniej niż nic…

Odkrywasz codzień,czy chcesz,czy nie,
Odbitą prawdę w chłodnym szkle,
Dawnego siebie zgubiłeś gdzieś,
A ten zza szyby – któż to jest?!!!

Sprzedajny kłamca i wielki drań,
A tak nadęty,że słów żal!
Jak chorągiewka,gdy czuje wiatr,
Twój autoportret – kiepski żart!

Ty to nie ty!
Ja to nie ja!

Wszystko jedno,jak to się stało…etc.

Spoglądasz w lustro…etc.

I serce bije…etc.

Ja to nie ja!
Ty to nie ty!

Wszystko jedno,jak to się stało…etc.