Może to nie tak
Może to nie tak – nie tak to było!
Może to nie to – choć się zdarzyło!
Może to nie my byliśmy tacy!
Może jeszcze nam świat to wybaczy!
Może to nie my, mieliśmy wtedy w skrzydłach wiatr,
Lecz to nam się śniło?
Zaplątani w labirynt zdarzeń
Biegnąc razem do świata marzeń,
Tak naiwni i tak jeszcze pewni,
Że ten świat da się zrozumieć.
Zagubieni, śmieszni jak dzieci,
Pewni tego, co jest naprzeciw,
Zgubiliśmy nasze serca w przemijaniu dni
A świat nam nie dał nic,
Choć też nie dał zginąć w tłumie!
Może to nie tak – nie tak to było!
Może to nie to – choć się zdarzyło!
Może to nie my, mieliśmy wtedy w skrzydłach wiatr,
Lecz to nam się śniło?
Lecz nareszcie wolni płyniemy,
Pewni tego, że odnajdziemy
Gdzieś tam swój własny ślad, swój ślad!
I tak płynąc, płynąc przed siebie,
Tam, gdzie słońce wstaje na niebie,
W końcu pewnie odkryjemy wtedy właśnie tam,
Że jest gdzieś lepszy świat,
Świat o którym jeszcze nie wiesz!
Może to nie tak – nie tak to było!
Może to nie to – choć się zdarzyło!
Może to nie my, mieliśmy wtedy w skrzydłach wiatr,
Lecz to nam się śniło?
Może to nie tak – nie tak to było!
Może to nie to – choć się zdarzyło!
Może to nie my, mieliśmy wtedy w skrzydłach wiatr,
Lecz to nam się śniło?