I choćby z okien kit,
W byle jakim kącie spać,
Na posyłki chłopcem być,
Za pół darmo clowna grać…

Niky się nie wstydzi – o, nie!
Nikt się nie brzydzi – tu nie!
Gdy nikt nie widzi,
To choćby nawet na dnie!

Przed każdym chylić kark,
Na skinienie gnać jak pies,
Cudzych brudów poczuć smak
I zapomnieć kim się jest…

Nikt się nie wstydzi – o, nie!
Nikt się nie brzydzi – tu nie!
Gdy nikt nie widzi,
To choćby nawet na dnie!

Do reszty stracić twarz,
Coraz mniej od życia chcieć,
Byle potem szmalu blask
I w pogardzie innych mieć.

Nikt się nie wstydzi – o, nie!
Nikt się nie brzydzi – tu nie!
Gdy nikt nie widzi,
To choćby nawet na dnie!