Twój wzrok spod rzęs omija mnie,
Już wiem, że to źle wróży nam…
A tam za oknem znowu deszcz
I noc kołacze już do bram.

Noc gorzka od łez,
Noc chłodna jak żal,
Noc gorzka od łez –
– Ta noc kołacze już do bram.

Ten dom już dawno nie jest nasz,
Chć sny dzielimy w nim na pół,
Choć wisi jeszcze w nim twój płaszcz,
Lecz prócz trosk nic więcej nie ma tu.

Noc gorzka od łez,
Noc chłodna jak żal,
Noc gorzka od łez –
– Ta noc kołacze już do bram.

Gdy świat zabłądzi znów pod dach,
Twój cień rozpłynie się we mgle
I tylko puste lustra ścian
Jak co dnia otoczą znowu mnie.

Noc gorzka od łez,
Noc chłodna jak żal,
Noc gorzka od łez –
– Ta noc kołacze już do bram.