Ten typ nie był ciebie wart, Hermenegildo,
Obietnice zmienił w żart, Hermenegildo.
Zmaltretował ciało twe, garścią z głowy włosy rwał,
Zmiął, podeptał i na zmysłach szpetnie grał.

A przeciż ja do ciebie lgnę,
Namiętność ta zabija mnie!
Za wspólne łoże, za lichy wikt,
Będę ci wierny jak dotąd nikt!

Ten typ z tobą dobrze miał, Hermenegildo,
Zawsze dostał to, co chciał, Hermenegildo.
Ciała twego wonny kwiat wiądł samotnie całe dnie,
A on z inną bez umiaru szlajał się.

A przecież ja do ciebie lgnę… etc.

Ten typ musiał skończyć źle, Hermenegildo,
Wszak kto prasę czyta, wie, Hermenegildo,
Że kontakty z inną płcią, dzisiaj tam a jutro tu,
To przyczyny szalejących chorób „wu”!

I chociaż ja do ciebie lgnę,
Namiętność ta nie zwiedzie mnie!
Książeczką zdrowia pierw okaż się,
Dopiero potem posiądą cię – o-le!!!