Przez różowe okulary
Raz, choć jeden tylko raz
Uśmiechnij się, jak ja –
– Świat wcale nie jest szary!
Więc za smutkiem zamknij drzwi,
Z kłopotów sobie kpij,
Po prostu – uwierz w czary!
Spójrz, inaczej wreszcie spójrz,
Na moment choćby włóż
Różowe okulary!
Gdy optymizmu omota cię nić,
Przyznasz mi sam, ze tak łatwiej jest żyć
I od pierwszych godzin dnia
Uśmiechniesz się jak ja
Do siebie sam!
Siedzisz ponury, że aż strach,
Jak gdybyś już dosięgnął dna
I w oczach masz porażki smak –
– Ale zaraz, to nie tak!!!
Raz, choć jeden tylko raz
Uśmiechnij się, jak ja –
– Świat wcale nie jest szary!
Więc za smutkiem zamknij drzwi,
Z kłopotów sobie kpij,
Po prostu – uwierz w czary!
Spójrz, inaczej wreszcie spójrz,
Na moment choćby włóż
Różowe okulary!
Gdy optymizmu omota cię nić,
Przyznasz mi sam, ze tak łatwiej jest żyć
I od pierwszych godzin dnia
Uśmiechniesz się jak ja
Do siebie sam!