Żółte jeziora
Idę miastem w dół,
Mijam ludzi tłum,
Szukam swoich wielkich szans.
Chwytam w lot każdą chwilę,
Lecz to jest wszystko nie to…
Idę miastem w dół,
Mijam ślady dróg,
Czekam na swój dobry czas.
Sekund bieg w myślach mylę,
Lecz to jest wszystko nie to…
Stary dom,
Krzywy płot,
Jezior żółte dno,
Liści splot,
Nieba skłon –
– Czy to właśnie to?
Smutek woła mnie,
Nie wie, czego chce,
Zmienia w ciszę wielkie sny.
Budzę się w środku nocy,
Bo to jest wszystko nie to…
I znów miastem w dół,
Obcy pół na pół,
Jakby ktoś mi cofnął film.
Świateł blask bije w oczy,
Lecz to jest wszystko nie to…
Stary dom,
Krzywy płot,
Jezior żółte dno,
Liści splot,
Nieba skłon –
– Czy to właśnie to?