Skończyło się na kilku słowach
Niepotrzebnych wcale nam,
Urwała się jak nić rozmowa –
– Kto jej nie chciał, ty czy ja?…

Za nami już zostało wszystko,
Bez powrotu minął czas,
A spokój serca, choć był tak blisko,
Jak na wietrze świeca zgasł.

Nie wie nikt prócz nas,
Że gdzieś, tak jak dym,
Rozwiał się nasz świat
A my razem z nim.
Nie wie nikt prócz nas,
Że już nie ma nic
Z tamtych snów i słów,
Z tych lat, z tamtych dni…

A zdaje się, że tylko trzeba
Zetrzeć z oczu żal i gniew,
Wyrzucić z siebie krótkie „przebacz”
I zatrzymać myśli bieg.

Lecz kiedy już wyciągam ręce,
Czuję tylko ciszy smak
I wiem, że chcieć nie mogę więcej,
Że jak jest, zostanie tak.

Nie wie nikt prócz nas… etc.

Zrywam się – dokąd? Nie wiem…
Skreślam wolno dzień po dniu.
Może jeszcze znajdę ciebie,
Zaplątaną gdzieś w bezbarwny tłum.