Kiedy przyjdzie czas
Jesteś tam, tam gdzie tylu z nas
Musi pójść, kiedy przyjdzie czas,
Ty,
której słów
Nie cofnie nikt,
Nie zamknie nigdy już na klucz.
Spada w dół coraz więcej gwiazd,
Twój świat jak meteor zgasł,
Nie
zostało nic,
Znów jesteś sama
Po drugiej stronie tamtych drzwi.
Już nie zaczniesz od początku,
Choć tak bardzo, bardzo chciałaś
zacząć,
Bo marzenia – bez wyjątku –
– Tak niewiele dzisiaj znaczą, tak
niewiele…
Mija czas i zaciera ślad
Szarych chwil i straconych dat.
Gdzieś, jak we
mgle
Rozpływa się
Przerwany znów w pół słowa sen.
Już nie zaczniesz od początku… etc.