I znów  ten sam zmęczony wzrok,
W oczach strach i gniew;
Każdy dzień, każdy rok
Wciąż oddala nasz brzeg.

Lecz głośno nikt nie powie nic,
Szkoda już nawet słów –
– Został z nich ledwie pył
I ten żal – jak mur…

Spadają łzy z każdego dnia,
Biegną sny pod wiatr,
Tylko czas prawdę zna,
Nieprzekupny od lat.

A kiedy już nie starcza sił,
Chce się iść gdzieś stąd,
Chce się żyć, sobą być,
Wyrwać z nas to zło.

Daj nam wiarę,
Daj nam siłę
I słowa ulecz z ran –
– Daj nam, daj nam!

I znów ten sam zmęczony wzrok… etc.

Daj, daj nam wiarę,
Daj, daj nam siłę
I słowa ulecz z ran –
– Daj nam, daj nam!

A kiedy już nie starcza sił… etc.