Deszczowe spotkanie
Nie mówisz nic, uparcie milczysz,
Mam już tego dość.
Jak długo chcesz na deszczu moknąć,
Zmarzłem już na kość?
Chodź, czeka na nas w domu rumu łyk,
Chodź, czeka na nas każy kąt!
Chodź, czeka na nas tyle wspomnień –
– Chodźmy stąd!
Przemokły drzewa, ptaki,
W latarniach światło ledwie się tli –
– Pada, ciągle pada,
A ty tu jeszcze tkwisz!
W okna już puka świt,
W bramie zazgrzytał klucz;
Chodźmy, chodźmy,
Bo deszcz nie pada już.