Żal, ech żal,
Że wszystko tak – na wiatr.
Tylko deszcz, ten deszcz wierny jest,
Tylko on i ten zmierzch.
Nic, już nic,
A jednak trzeba coraz dalej iść i żyć,
Choć mój świat gdzieś rozwiał się jak dym,
Choć braknie sił…
Żal, ech żal,
Że wszystko tak – do dna.
Każdy gest w tej grze traci sens
Gubi się w pustym szkle.
Los, mój los,
Któremu wiarę w siebie zabrał ktoś / wiesz kto…/,
Każe mi wybierać mniejsze zło
I wierzyć w noc…
Żal, ech żal,
Że wszystko tak – od lat.
Chociaż dzień za dniem, jak zły sen,
Mija gdzieś obok mnie.
Sam, wciąż sam,
Jak obraz, który nagle wypadł z ram, tak trwam.
Jeszcze trwam, choć w pył rozbity dzban –
– Sam, znowu sam…