Przejść do historii
Żył kiedyś rzeźbiarz genialny,
Skromny i wielce nieśmiały,
Za sprawą muzy skrzydlatej
Kandydat do wiecznej chwały.
Za sprawą muzy skrzydlatej
Kandydat do wiecznej chwały.
Raz postanowił wyrzeźbić
Pomnik ku chwale kobiety,
Lecz róznych imał się technik –
– Ale bez skutku. Niestety.
Lecz róznych imał się technik –
– Ale bez skutku. Niestety.
Długo z materią się zmagał,
Zmysły w ascezie wciąż ćwiczył,
Aż wpadł na pomysł najprostszy
I zrobił pomnik …dziewicy!
Aż wpadł na pomysł najprostszy
I zrobił pomnik …dziewicy!
Ogromna bryła gliniana
Tkwi na cokole jak święta,
Pod nią zaś napis wykuty,
Napis króciutki: „NIETKNIĘTA!”
Pod nią zaś napis wykuty,
Napis króciutki: „NIETKNIĘTA!”
Lecz rzeźbiarz, że był gnialny,
Rzeźbić w tej glinie chciał dalej
I tak się zawziął paskudnie,
Aż swoje dzieło …rozwalił!
I tak się zawziął paskudnie,
Aż swoje dzieło …lalala!
Nieraz by przejść do historii
Zgoła potrzeba geniusza,
A nieraz tylko wystarczy,
Żeby niczego nie ruszać!
A nieraz tylko wystarczy,
Żeby niczego nie ruszać!