NA WYBORY

 

 

Dziś złorzeczysz i przeklinasz,

Pytasz wszystkich – czyja wina,

Kto pozwolił tak się bawić z naszym krajem?

 

Co złapali to spaprali,

Nabzdurzyli, nakłamali

Tyle złego narobili, że mózg staje!

 

Na wybory, na wybory,

Ruszaj bracie na wybory,

Zabierz babę i bachory

Na wybory!

 

Na wybory, na wybory,

Marsz mi zaraz na wybory,

Czyżeś zdrowy jest czy chory –

Na wybory!

 

Tylko nie mów – nie wiedziałem,

Tylko nie kłam- ja się bałem,

To przez ciebie cały cyrk i ta zabawa.

 

Gdybyś wybrał jak należy,

Gdyś mądrym chciał uwierzyć,

Dzisiaj  kitu nikt by ludziom nie sprzedawał.

 

Na wybory…etc.

 

Teraz sobie głowę łamiesz:

Kto ma rację a kto kłamie?…

I ze wstydu chciałbyś się pod ziemię schować.

 

Lecz to wszystko twoja wina,

Przecież mogłeś ich zatrzymać

Trzeba było ruszyć tyłek i głosować!